Pogłoski o mojej śmierci okazały się grubo przesadzone. Brak pulsu, niezdrowa zieloność cery oraz uwalniające się swobodnie gazy, nie wskazują jeszcze na definitywny koniec, więc proszę mnie nie grzebać w ziemi ani nie próbować kremować. Jak będę chciał to sam się pokremuję. A tymczasem z boksach startowych gotuje się kolejny, gorący jak kubek świeżej kawy, pasek...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz